poniedziałek, 26 stycznia 2015

35 (z a b i e g a n i e)

Tak wiem, słaba ze mnie blogerka, skoro przy większej ilości obowiązków nie jestem w stanie tutaj zaglądać. No dobra, może i jestem, ale żal mi czasu, który od ponad dwóch tygodni dzieli się u mnie na biegi. A to biegnę sobie do przedszkola, a to do tramwaju, żeby zaraz pobiec do metra i wybiec z niego do studia, gdzie mogę usiąść, ale tam dla odmiany biegnie czas, dwa razy szybciej niż zwykle. Jestem na praktykach, które szczerze robię tylko i wyłącznie po to, żeby w moim CV pojawił się jakiś zawodowy ślad pobytu w Niemczech. Żałuję, że te praktyki nie przerodzą się w pracę (tak zazwyczaj tutaj bywa) jednakże to nie ta branża, nie te pieniądze etc, by mieć na to nadzieję. Dalej muszę sobie radzić sama. Szukam więc dalej, przekopuję internet i moją głowę, bo w niej kłębi się od wątpliwości. Czy iść robić cokolwiek, czy może zacisnąć zęby i brnąć w to co się zaczęło? Nie znam odpowiedzi na to pytanie, nie zmienia to jednak faktu, że zasobność mojego portfela wskazuje na pierwszą z możliwości. Na tym etapie mojego jakże malowniczego życia potrzebuję jakiegokolwiek zajęcia byleby nie siedzieć na dupie w domu, bo jak się siedzi to się myśli o przeróżnych rzeczach, a mnie takie myślenie nie prowadzi w żadne dobre miejsce. Rodzice pewnie będą zwiedzeni, że nie staram się zrobić oszałamiającej kariery po tym jak łożyli na moją super-drogą edukację, ale muszę jeszcze chwilkę zaczekać, najpierw muszę stanąć na nogi, żeby dalej móc myśleć o spełnianiu marzeń, a wierzcie mi, że kilka mam. Tyle mam na głowie, że zapominam o najważniejszym, czyli zdrowiu. Powinnam w tym miesiącu mieć kontrolę, której nie zrobiłam, bo nie mogę dodzwonić się do lekarza, który chciał podpiąć mnie pod jakiś specjalny program dla młodych bez cycków. Może uda mi się tym zająć w lutym, jak sobie przypomnę. Muszę też wrócić do tematu rekonstrukcji II, ale obiecałam sobie, że tym się zajmę, kiedy inne rzeczy się poukładają. Dziwnie zaczyna się ten rok, ale może wszystko wkrótce znajdzie swoje miejsce. Tego bym bardzo chciała i sobie życzę. 
Idę spać, biegnę więc do łóżka. 

P.S. dla ciekawskich i chcących wiedzieć co robię na praktykach takie oto zdjęcie, które oddaje także moje samopoczucie: