niedziela, 17 maja 2015

43 (praca, praca, praca, nie ma pracy, o jest praca!)

Tyle tutaj odwiedzin, zakładam, że każdy wychodzi równie szybko jak przyszedł rozczarowany brakiem nowych wpisów. A zatem dziś mały update z życia Mamazonki i jej rodziny. Ostatnio dosyć intensywnie poszukuję pracy, a co za tym idzie spędzam kilka godzin dziennie śledząc w internecie nowe oferty, łażę także tu i tam rozglądając się za ogłoszeniami. Szukam pracy tymczasowej, która pozwoli nam co weekend napełnić wózek sklepowy potrzebnymi artykułami, ponieważ na co dzień zajmuję się projektem, który profity, sławę i satysfakcję przyniesie trochę później. Prócz poszukiwań, pracy nad projektem, oczywiście spędzam dużo czasu z naszym milusińskim. Teraz z okazji wiosny i pięknej pogody na topie jest rower biegowy. Początki były dość oporne, ale szybko zrobił postępy i śmiga już dosyć długie jak na dwu i pół latka trasy. Zatem duma mnie rozpiera. Z innymi rzeczami bez zmian, dalej ciężko go zrozumieć, nie wiem czy już wam kiedyś wspominałam, że często nie mamy pojęcia co do nas mówi, ale zauważyliśmy, że do nas zwraca się używając dużo "ś,ć,k,w,b" i jest to coś w stylu "sksćkskskśkbbwwwkwb" a jak próbuje mówić po niemiecku to dużo wyrazów kończy się na "ou" np. zamiast "auto" mówi "autou". Nie wiem co wyniknie z tego miksu dwóch tak różnych języków, ale dalej trzymamy się zasady "one person, one language" bardzo ważnej w przypadku wychowywania dzieci dwujęzycznych. Jedyne odstępstwo od reguły to czytanie książek, które staramy się czytać i po polsku i po niemiecku. Jeśli tego bloga czyta jakaś osoba, która wychowuje dziecko w dwóch językach to chętnie usłyszę jakieś pożyteczne rady. Kończę, bo kolejny weekend z rzędu mam wolne tylko jednego dnia, a co za tym idzie czasu jak na lekarstwo. Ciao!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz