Od przedwczoraj internet huczy od wyjątkowo nieudanej, dennej i odrealnionej niczym teoria zamachu w Smoleńsku kampanii Fundacji Mamy i Taty, która ma na celu...? No właśnie co autor miał na myśli? Chciał nam pokazać, jak po mistrzowsku zmarnować przekazany przez obywateli 1% podatku, czy może uzmysłowić, że nie ma pojęcia o sytuacji w jakiej żyją młode, zdolne do prokreacji Polki? Otóż nie dowiemy się nigdy, bo zamiast przyznać się do klasycznej wtopy albo chociaż wytłumaczyć się z tego niesamowitego filmu fantasy pracownicy tej instytucji kręcą z siebie bekę razem z całym internetem i na swoim fanpage publikują prześmiewcze memy. Serio?
Mogłabym tutaj rozpisywać się o tym, że spot jest mocno szowinistyczny, sugerujący, że kiedy kobieta osiąga sukces to robi samej sobie krzywdę, bo na pewno nie znajdzie czasu na dziecko, ale szkoda na to mojego czasu. Szkoda, że autorzy całego konceptu nie wpadli na pomysł poruszenia problemu dzieci już istniejących, których ojcowie zalegają latami ze spłatą alimentów tudzież matek, które swoje dzieci porzucają na śmietniku, albo wychowując je traktują jak śmieci. Temat rodzicielstwa, lub jego braku był już poruszany kilkakrotnie. Był spot o narodzinach odkurzacza, kto nie widział niech kliknie tu. I co bezdzietni? Przekonuje was? Bo mnie ani trochę, lubię za to filmiki kręcone na zlecenie Procter & Gamble, od których szczęśliwym rodzicom kręci się łezka w oku, a tym którzy dzieci nie mają pokazują, że rodzicielstwo to nie kłody pod nogi kroczące do kariery.
(Szukałam filmiku, w którym ojcowie próbują założyć dzieciom rajstopy, ale niestety vimeo dziś bardzo zawodzi.) Może ktoś pamięta i wklei tutaj w komentarzu, tymczasem ten pan na pewno nie zdążył na samolot do Paryża:
Kończę i lecę żeby zdążyć do urzędu skarbowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz