Nic ciekawego u nas się nie dzieje, poza faktem, że miewam różne objawy chorobowe i ten miesiąc poświęcam na wizyty u przeróżnych lekarzy. W piątek wpadłam w rozpacz u internisty, na którą każdy przymyka oko, bo ponoć porakowcy tak mają i trzeba udawać, że się rozumie. Oczywiście usłyszałam nieśmiertelne Trzeba myśleć pozytywnie, na które już po wizycie parsknęłam sobie śmiechem. Nakręcam się teraz na spokój, tak, żeby przetrwać tę jesień i zimę bez szwanku, bez większych niespodzianek, po prostu żyć szczęśliwie z dnia na dzień i cieszyć się z każdej mniejszej lub większej głupoty. Chciałabym, żeby osoby z mojego bliskiego lub dalszego otoczenia, też pozwoliły sobie na beztroskę, ale może nie do końca. Mamy teraz październik, miesiąc walki z rakiem piersi. Ten blog, to taki trochę mój pamiętnik, ale też uświadamiacz. Każdy z nas jest zajęty, ma mnóstwo obowiązków, projektów, pracy, kiedy do tego ma się jeszcze dzieci termin znany jako czas wolny przestaje istnieć. Warto jednak czasami się zatrzymać, pobyć przez chwilę egoistą, pomyśleć tylko o sobie i się zbadać. Specjalnie dla was blogerka z bloga bu-rak stworzyła serię grafik mających wam przypominać o badaniach i ogólnie zmusić do pomyślenia o sobie. Kradnę kilka z nich i dzielę się z wami:
Źródło: http://bu-rak.blogspot.de |
Źródło: http://bu-rak.blogspot.de |